Czas pracy zasilacza awaryjnego zależy przede wszystkim od dwóch czynników. Po pierwsze istotna jest jego pojemność.
Każdy zasilacz UPS pod swoją obudową umieszczone ma akumulatory, przy czym zdecydowana większość modeli wyposażona jest w 12-woltowe akumulatory AGM. To od ich ilości oraz wielkości, zależna jest ostateczna pojemność zasilacza UPS. Najmniejsze modele zawierają w sobie jeden akumulator AGM o pojemności na przykład 7Ah, podczas gdy duże typy zasilaczy o zastosowaniu przemysłowym mogą ich mieć nawet kilkanaście. Oczywiście, im większy model, tym dłużej będzie w stanie utrzymać zasilanie, lecz wiąże się to także ze zwiększeniem rozmiaru i masy. Tak wygląda akumulator używany zazwyczaj w UPS-ach
Czas pracy UPS-a, a pobór mocy urządzeń
Drugim kluczowym czynnikiem jest moc, jaką pobierają urządzenia podpięte do UPS-a. Czas pracy zasilacza awaryjnego jest ściśle zależny od mocy, jaką pobiera sprzęt, który jest do niego podłączony.
Pobór mocy średniego zestawu komputerowego możemy oszacować na poziomie około 200W. Przy użyciu nawet najmniejszych rozmiarów UPS-a (600VA) jesteśmy w stanie utrzymać zasilanie w takim zestawie przez co najmniej 5 minut. Taki czas pracy jest w zupełności wystarczający, jeśli potrzebujemy zasilacza awaryjnego przede wszystkim do ochrony danych. W razie awarii prądu jesteśmy w stanie spokojnie zapisać wszelkie postępy i bezpiecznie wyłączyć system.
Oczywiście, jeśli nasze potrzeby są większe, potrzebujemy odpowiedniejszego sprzętu, jednakże dla utrzymania jednego komputera biurowego, bądź użytku domowego w zupełności wystarczają niewielkie, tanie zasilacze.
Większe zasilacze UPS o pojemności mocy ponad 2000VA mogą nie tylko pozwolić zapisać postępy, ale wielokrotnie także umożliwić kontynuowanie pracy, gdy mamy do czynienia z krótką przerwą w dostawie prądu. Takie rozwiązania jednak często wiążą się z dużą inwestycją, a także dużymi gabarytami zasilacza.